Ceny Bitcoina wzrosły do 113 000 USD po historycznych likwidacjach z 10 października. Mimo odbicia, popyt pozostaje słaby, a fundusze ETF wciąż notują odpływy.
Bitcoin po raz kolejny zaskakuje rynek: po burzliwych likwidacjach z 10 października jego cena wzrosła do rekordowego poziomu 113 000 USD. Jednak mimo tego dynamicznego odbicia, wielu inwestorów wciąż zadaje sobie pytanie – czy to początek nowej hossy, czy jedynie chwilowy skok?
10 października doszło do rekordowych likwidacji pozycji lewarowanych, co wywołało gwałtowny wzrost ceny BTC. W krótkim czasie rynek odreagował, przebijając psychologiczną barierę 100 000 USD i osiągając 113 000 USD. Mimo tej imponującej zwyżki eksperci ostrzegają przed przedwczesnym optymizmem.
Inwestorzy zaczynają odwracać się od produktów spekulacyjnych – widoczny jest stopniowy spadek dźwigni finansowej na rynku. Oprócz tego fundusze ETF oparte na Bitcoinie odnotowują trwające odpływy kapitału, co może być sygnałem osłabienia ogólnego zainteresowania instytucjonalnego.
Obserwatorzy rynku zwracają uwagę, że przyszłość Bitcoina w najbliższych tygodniach zależy od równowagi pomiędzy rosnącą niepewnością a potencjalnym napływem nowych inwestycji. Dopiero trwały wzrost popytu i wznowienie zainteresowania instytucjonalnego mogłyby potwierdzić długoterminowy trend wzrostowy.