Indyjskie władze podatkowe prowadzą dochodzenie wobec ponad 400 zamożnych traderów korzystających z Binance, podejrzewanych o unikanie wysokich podatków od kryptowalut. Dochodzenie obejmuje lata 2022-2025.
Indyjski urząd skarbowy rozpoczął szeroko zakrojone śledztwo wobec ponad 400 zamożnych inwestorów kryptowalutowych, którzy korzystali z giełdy Binance. Dochodzenie dotyczy podejrzenia unikania podatków, które w Indiach dla traderów kryptowalutowych mogą sięgać nawet 42,7%.
Dochodzi do coraz większej presji regulacyjnej na Binance po tym, jak Centralna Rada ds. Podatków Bezpośrednich (CBDT) rozpoczęła analizę transakcji prowadzonych w latach 2022–2025. Uwagę władz przykuły transakcje peer-to-peer (P2P), rozliczane przez lokalne konta bankowe, Google Pay, a nawet w gotówce.
Pomimo że rozliczenia gotówkowe zostały już zakazane, organy śledcze podejrzewają, że mogły posłużyć do ukrycia dochodów ze sprzedaży kryptowalut. Traderzy podobno nie ujawnili aktywów cyfrowych przechowywanych w portfelach poza granicami Indii, co również narusza obowiązujące przepisy.
Wszystkie regionalne biura podatkowe zostały zobowiązane do przedstawienia wyników dochodzenia do 17 października 2025 roku.
Giełda Binance została zakazana w Indiach pod koniec 2023 roku wraz z ośmioma innymi zagranicznymi platformami, po tym jak Zarząd Wywiadu Finansowego (FIU) oskarżył je o naruszenie ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy. Binance powróciła do kraju w sierpniu 2024 roku po zapłacie grzywny w wysokości 2,25 miliona dolarów i zarejestrowaniu się jako podmiot raportujący, co umożliwiło dostęp do danych niezbędnych w bieżącym dochodzeniu.
Oprócz postępowań podatkowych Binance zmaga się też z dodatkowymi problemami – od odpegowania tokenów po awarie systemowe, które dotknęły użytkowników na innych rynkach. Firma zobowiązała się do rekompensaty dla poszkodowanych traderów.
W sierpniu 2025 roku indyjski sąd do walki z korupcją skazał 14 mężczyzn, w tym byłych i obecnych funkcjonariuszy policji oraz byłego ustawodawcę Nalinę Kotadiyę, na karę dożywotniego więzienia za porwanie inwestora kryptowalutowego Shailesha Bhatta w 2018 roku. Został on zmuszony do przelania 34 BTC o wartości 150 000 dolarów, a porywacze zażądali dodatkowych 176 BTC i 32 crore rupii – drugim wymuszeniem zapobiegł przypadkowy świadek.
W tym samym miesiącu indyjska Dyrekcja Egzekucji przeszukała 11 lokalizacji w związku z międzynarodowym oszustwem kryptowalutowym. Oszuści podszywali się pod funkcjonariuszy lub techniczne wsparcie, aby wyłudzać kryptowaluty od obywateli Indii i zagranicy.
Indie kontynuują twardą politykę wobec prywatnych kryptowalut, równolegle rozwijając własną walutę cyfrową banku centralnego (CBDC). Uczciwość rynku i bezpieczeństwo inwestorów pozostają dla władz priorytetem.