Trwający 38 dni amerykański shutdown zatrzymał prace nad ustawą CLARITY regulującą rynek kryptowalut. Gospodarka i sektor cyfrowych aktywów odczuwają rosnące skutki impasu.
Najdłuższy w historii Stanów Zjednoczonych paraliż rządowy wszedł w 38. dzień, a jego skutki odczuwają coraz mocniej zarówno obywatele, jak i rynek kryptowalut. Impas budżetowy uniemożliwia uchwalenie kluczowej dla sektora cyfrowych aktywów ustawy CLARITY, która miała uregulować kwestie dotyczące kryptowalut i stablecoinów.
Agencje rządowe, w tym amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) oraz Komisja ds. Handlu Towarowymi Kontraktami Terminowymi (CFTC), działają obecnie w trybie awaryjnym, z ograniczonym personelem. Oznacza to zawieszenie procedowania licznych wniosków – w tym propozycji utworzenia funduszy ETF opartych na kryptowalutach.
Ustawa CLARITY, nad którą senackie komisje pracowały intensywnie od października, miała zostać przyjęta jeszcze przed Świętem Dziękczynienia. Jej celem jest zdefiniowanie kompetencji federalnych agencji wobec kryptowalut. Teraz jednak postęp ten został skutecznie zamrożony.
Ekonomiści biją na alarm, wskazując na coraz większe straty wynikające z przedłużającego się impasu. Biuro Budżetowe Kongresu szacuje, że shutdown może obniżyć wzrost PKB w IV kwartale aż o 2 punkty procentowe, kosztując gospodarkę od 10 do 30 miliardów dolarów tygodniowo.
Na rynku kryptowalut doszło do spadków – Bitcoin cofnął się z lokalnych szczytów, testując poziomy wsparcia. Inwestorzy mierzą się z ograniczoną płynnością i niepewnością co do przyszłej polityki fiskalnej.
Według predykcji z platformy Polymarket, istnieje jedynie 13% szans na zakończenie shutdownu przed połową listopada, a 59% graczy zakłada dalsze przedłużenie impasu.
CEO Coinbase, Brian Armstrong, twierdzi, że aż 90% problematycznych kwestii w projekcie ustawy CLARITY zostało już rozwiązanych, a realnym terminem byłby koniec listopada. Jednak bez funkcjonującego rządu i działającego Senatu, wejście ustawy w życie pozostaje pod znakiem zapytania. To z kolei pogłębia chaos regulacyjny, który od lat trapi rynek kryptowalut w USA.
W obliczu martwego punktu w Waszyngtonie, sektor blockchainowy ponownie musi mierzyć się z brakiem jasnych ram prawnych. A w kraju, w którym tak wiele zależy od sygnałów z Kapitolu, każda kolejna zamrożona ustawa oznacza kolejne tygodnie niepewności dla rynku.