Premier Tajlandii Anutin Charnvirakul zaprzecza, jakoby wiceminister Vorapak Tanyawong kierował walką z oszustwami finansowymi. Oświadczenie to nastąpiło po doniesieniach o transakcjach kryptowalutowych żony Vorapaka.
Premier Tajlandii Anutin Charnvirakul zdementował medialne doniesienia, jakoby jego zastępca w Ministerstwie Finansów, Vorapak Tanyawong, został mianowany szefem państwowej komisji ds. walki z oszustwami finansowymi. W tle sprawy pojawiają się oskarżenia wobec żony Vorapaka, która rzekomo miała otrzymać 3 miliony dolarów w kryptowalutach od przestępczej siatki operującej w Azji Południowo-Wschodniej.
We wtorek w Bangkoku Anutin poinformował dziennikarzy, że oczekuje pisemnego wyjaśnienia od Vorapaka w sprawie jego rzekomego powiązania z regionalnymi centrami oszustw. Stanowczo zaprzeczył, jakoby Vorapak był na liście członków komisji antyoszustwowej: „Jego nazwiska nie ma na liście — nigdy nie było, nigdy nie będzie”. Dodał również, że kontrola nad sprawami finansowymi należy do ministra finansów Eknitiego Nitithanprapasa, natomiast śledztwa prowadzi Ministerstwo Sprawiedliwości.
Według newslettera Whale Hunting publikowanego przez Project Brazen, żona Vorapaka miała otrzymać 3 miliony dolarów w kryptowalutach od przestępczej siatki powiązanej z poszukiwanym obywatelem RPA, Benjaminem Mauerbergerem. Informacje te opierają się na dokumentach firmowych z Singapuru i sugerują, że środki te mogą pochodzić z internetowych operacji oszustw transgranicznych, szczególnie aktywnych w dorzeczu Mekongu.
Vorapak zdecydowanie odrzucił te oskarżenia. Mimo to jego rzekomy udział w siatce antyoszustwowej budzi obawy o możliwy konflikt interesów w Ministerstwie Finansów.
Syndykaty zajmujące się oszustwami online stały się jednym z największych problemów w Azji Południowo-Wschodniej. Ich działalność koncentruje się głównie w Kambodży, Laosie i Mjanmie – często przy granicach z Tajlandią i Chinami. Te organizacje zajmują się m.in. handlem ludźmi, zmuszając ofiary do prowadzenia fałszywych kampanii inwestycyjnych czy romansowych.
Rząd Anutina, który dopiero co objął władzę, traktuje walkę z oszustwami jako fundament cyfrowej strategii państwa, mającej chronić obywateli i przywracać zaufanie inwestorów. Współpraca z USA w zakresie egzekwowania przepisów dotyczących cyberbezpieczeństwa ma podkreślić powagę działań Tajlandii na arenie międzynarodowej.
„Jeśli ktokolwiek okaże się winny, prawo zrobi swoje” — powiedział premier. Mimo zdecydowanego stanowiska władz, niepokój budzi pytanie, jak rząd poradzi sobie z dochodzeniami, jeśli okaże się, że są w nie zamieszani wysocy rangą urzędnicy.