Zcash, jeden z najstarszych altcoinów, odnotował wzrost o 540% w ciągu miesiąca. Skąd ten nagły trend i czy może się utrzymać? Sprawdzamy szczegóły.
Październik uznawany jest za miesiąc hossy w świecie kryptowalut, jednak bieżący rok przyniósł zaskoczenie. Po gwałtownym krachu na rynku 11 października, nazwanym już „czarnym piątkiem”, wielu inwestorów nie spodziewało się żadnych większych wzrostów. Na przekór oczekiwaniom, jeden z zapomnianych altcoinów – Zcash (ZEC) – błyskawicznie wrócił do gry, notując spektakularny wzrost.
Po miesiącach stagnacji Zcash niespodziewanie zwiększył swoją wartość o 22,4% w jedną dobę i aż o 540% w skali miesiąca. Cena przekroczyła poziom 360 dolarów, a inwestorzy zaczęli zadawać sobie pytanie: co napędza ten skok?
Pierwszym impulsem był nowy fundusz ZEC ogłoszony przez Grayscale na początku października. Ten ruch ze strony jednego z największych zarządców aktywów cyfrowych wywołał falę spekulacji, że Grayscale może planować także uruchomienie ETF dla Zcash. W efekcie ZEC zaczął przyciągać większe zainteresowanie instytucjonalne.
Kolejnym katalizatorem okazała się odważna prognoza Arthura Hayesa, założyciela BitMEX, który zasugerował, że ZEC może osiągnąć cenę 10 000 dolarów. Prognoza ta wywołała prawdziwy FOMO (strach przed przegapieniem zysków) w mediach społecznościowych i przyczyniła się do wzrostu wolumenów handlowych.
Choć obecne dane brzmią obiecująco, należy pamiętać, że rynek kryptowalut jest wysoce spekulacyjny i podatny na szybkie zmiany nastrojów. Dlatego inwestorzy powinni zachować ostrożność i pamiętać, że niniejszy materiał nie stanowi porady inwestycyjnej.
Zcash znów znalazł się w centrum zainteresowania – czas pokaże, czy to tylko medialny szum, czy początek długofalowego trendu wzrostowego.